Markery alkoholowe
Markery alkoholowe są szczególnie popularne wśród architektów, grafików i ilustratorów (także komiksów). Idealne do rysowania, także skomplikowanych przedstawień, cieniowania, zmian tonacji. Generalnie odporność na światło nie jest najmocniejszą stroną markerów alkoholowych i stąd zaleca się ostrożność w eksponowaniu prac wykonanych za pomocą tego medium. Jednak Staedtler Lumolcolor Permanent w kolorze czarnym i zielonym daje odpór słońcu nawet i przez 10 lat, a wybrane wersje kolorystyczne Foliopisu Lumocolor również zapewniają skuteczną ochronę przed światłem. Za to bardzo dużą zaletą, z powodu której wielu artystów decyduje się na używanie markerów alkoholowych, jest wodoodporność. Można ich używać również w otwartej przestrzeni, bez obaw o rozmycie się rysunku na deszczu itd. Dodatkową, ale bardzo istotną, zaletą markerów alkoholowych jest krótki czas schnięcia, co znacznie skraca i upraszcza pracę. Można je mieszać, jednak efekt nie jest aż tak wyrazisty, jak w przypadku farb, w przypadku których dysponując trzema kolorami, można uzyskać niemal każdy inny. Lepiej zaopatrzyć się w większą liczbę markerów alkoholowych – profesjonaliści z porządnym portfolio używają nawet kilkudziesięciu, w tym kilku odcieni szarości.
Markery na bazie alkoholu są całkiem wszechstronne i nie ograniczają się do rysowania na papierze. Choć akurat do papieru nadają się idealnie, bo – w przeciwieństwie do markerów na bazie wody – papieru nie niszczą. Można nimi swobodnie traktować metal, drewno, tkaniny, malując i zdobiąc je, stąd ich popularność wśród fanów DIY. Dostępne są w różnych wariantach kolorystycznych, pojedynczo i w zestawach. Idealne dla artystów są zestawy markerów M&G (30, 40, 60 i 80 kolorów), zaopatrzonych w dwie końcówki, prowadzące linie różnej grubości (do większych przestrzeni i do detali).
Proponujemy zabawę w malowanie obrazu, gdzie kolejne warstwy będziemy nakładać na siebie, bawiąc się w cieniowanie, uwypuklanie, łączenie poszczególnych kolorów. Wybierzmy same ulubione kolory.
Później taki abstrakcyjny obraz możemy oprawić w ramkę i powiesić na ścianie lub podarować komuś w prezencie.
Markery akrylowe
Markery akrylowe wiele łączy z farbami akrylowymi, najbardziej to, że są wypełnione tym samym medium. Można też uzyskać nimi te same lub podobne efekty, i cechują się podobnymi właściwościami. Skąd zatem popularność markerów akrylowych? Są wygodniejsze w użyciu, w transporcie, nie wymagają dodatkowych narzędzi (np. palety), łatwo się mieszczą w plecaku czy torebce bez obaw, że wyleją się, poplamią i narobią szkód. Nie wymagają wody i innych mediów, więc proces ich używania znacznie się upraszcza. No i nie brudzą, a tego trudno uniknąć przy klasycznych akrylach.
Są przy tym bardzo uniwersalne, można nimi zdobić metal, drewno, płótno, tekturę i oczywiście papier. Są bardzo przyczepne, różnie dobrze trzymają się powierzchni gładkich co porowatych. Stąd też popularność markerów akrylowych M&G, odpornych na ścieranie, działanie słońca i innych czynników atmosferycznych – często sięgają po nie twórcy graffiti.
To, co absolutnie wyróżnia markery akrylowe, jest fakt, że można nimi malować – choć raczej nie na płótnie, a na papierze. Kolorów nie można uprzednio mieszać, ale można nakładać kolory na siebie. Będą równie intensywne i tak samo mocno kryły, co klasyczne akryle. Ze względu na sposób aplikacji technika ich używania przypomina nieco technikę flamastrową, a efekt zdecydowanie różni się od nakładania akrylu pędzlem. Ale właśnie to stanowi o ich świeżości i popularności. Są trudno zmywalne, ale przez to trwałe i zniosą naprawdę wiele. Farby akrylowe generalnie schną szybko, ale markery akrylowe schną błyskawicznie i nie wymagają – choć można – dodatkowego zabezpieczenia werniksem.
Markery akrylowe świetnie nadają się np. do malowania ubrań. Dajmy na to takie buty samodzielnie zdobione to świetny sposób na bardzo oryginalną część garderoby.
Każde medium ma swoje zalety, każde umożliwia artystyczny rozwój i spełnienie. Wybór zależy od naszych potrzeb i spodziewanych efektów. Aby poznać wady i zalety konkretnych narzędzi, trzeba je poznać, poczuć w dłoni i spędzić z nimi nieco czasu.