Jesienne i zimowe wieczory sprzyjają opowiadaniu historii.
Któż z nas nie lubił słuchać bajek? Zwłaszcza jak był mały, gdy za oknem padał deszcz lub śnieg i można było zakopać się w cieplutkiej pościeli albo przy pomocy kartonów, farb i kolorowego papieru, przerobić pokój w magiczną krainę, a kojący głos mamy lub taty, jak za sprawą czarodziejskiego zaklęcia, powoływał do życia niesamowity świat, z cudownymi postaciami i nieprawdopodobnymi zdarzeniami?
Sztuka opowiadania historii jest stara jak świat. Z pokolenia na pokolenie ludzie przekazywali sobie opowieści zawierające mądrości ludowe, historie o dzielnych rycerzach, legendy o mędrcach, opowieści o duchach, bogach, zwykłych ludziach…
Bajki mają wartości edukacyjne, kreatywne, oczyszczające, przemieniają dusze słuchaczy, mają olbrzymią wartość terapeutyczną.
Tworzą światy, które nam potem towarzyszą w dorosłym życiu. Dzięki bajką oswajamy złe moce, stawiamy czoła lękom, bo wierzymy mocno, że dobro ostatecznie zwycięży.
Psychologowie używają bajkoterapii jako metody, która wykorzystuje bajki do pracy z dziećmi. Źródeł tej metody można się doszukiwać w teoriach Bruno Bettelheima, który zauważył, że opowieść może mieć dobry wpływ na dziecko, wpłynąć na jego życie, rozwijać jego inteligencję emocjonalną, pomóc mu w porządkowaniu uczuć.
Opowieść musi być interesująca, dotyczyć problemów jakie się naprawdę pojawiają, budzić ciekawość, uruchamiać wyobraźnię.
Ale sama historia to dopiero początek. Cała magia pojawia się w momencie przekazywania tej opowieści.
Możemy uruchomić mowę ciała, mimikę, gestykulację.
Modulować głos, by te fragmenty, które są spokojniejsze przyciszyć, a te które wymagają naszego podkreślenia wyeksponować. Możemy zawiesić głos, robić dramatyczne pauzy budujące grozę, napięcie. Natomiast fragmenty zawierające szczęśliwe zakończenie opowiedzieć łagodnie z uśmiechem. Morał powinien zabrzmieć jako prawda uniwersalna dostojnie i z namaszczeniem…
Opowiadanie historii zakłada sytuację, że jest ten, który opowiada i ten, który słucha. A jeśli zaczną rozmawiać? Ten co opowiada zawiesi głos, zada pytanie: jak myślisz, co się teraz stanie? Co smok mógł poczuć? Czego dziewczynka się wystraszyła?… – zacznie się magia. Opowieść się stworzy na nowo, będzie wykluwać się między słowami, stworzona nie przez jedną osobę, ale przez wszystkie uczestniczące w tej chwili. I będzie to wyjątkowe, oryginalne i chwila ta pozostanie w pamięci na długo.
Słowa malują w głowie obrazy, niesamowite kolory, cudowne postaci, magiczne krainy…
To wszystko podsuwa nam nasza wyobraźnia, a z każdym zdaniem dajemy jej coraz więcej inspiracji.
Możemy to jeszcze wzbogacić rekwizytami, specjalnie zaaranżowaną scenografią, przebraniami – tutaj ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia.
Całe przygotowanie to też świetna wspólna zabawa. Można wykorzystywać duże i małe formy, korzystając z kolorowych kartonów, bloków, bibuły.
W ruch idą nożyczki, kleje, pędzle, farby… – wszystko co pozwoli nam ożywić świat zaklęty w opowieści.
A więc do dzieła!